Powoli zbliżamy się ku końcowi
Zostały nam tylko Listy
List 1
Droga Weroniko!
Czasami zastanawiam się, czemu tak się stało? Czemu to ty
musiałaś odejść? Czemu nie ja? Czemu?
Przecież... Przecież ty tak samo zasługiwałaś na życie.
Przecież miałaś tylko 16 lat! Czemu to spotkało ciebie? I wtedy przychodzi mi
na myśl, że tak miało być. Ty niestety musiałaś umrzeć. Ja przez to wyjechałam
z Bielska- Białej. Spotkałam na swojej drodze Jochena i za niego wyszłam. Tak
jest wyszłam za Jochena. I jestem bardzo szczęśliwa. Jednak czasem łapią mnie
takie chwile, w którym się zastanawiam się nad tym wszystkim. Czy jak ty byś
żyła to może byłoby inaczej? Jak to by było gdybyś żyła? Może to ty byłabyś
moją drużbą? A nie Ola, oczywiście bardzo lubię Olę mogę ją nazwać swoją przyjaciółką,
ale to nigdy nie będzie tak samo jak z tobą kochana. Czy poznałabym Jochena jak
byś żyła? Tego nigdy się nie dowiem.
Jak już wcześniej napisałam wyszłam za Jochena. Rok po tym
jak mi się oświadczył. Było cudownie. Spełnienie najskrytszych marzeń. Miesiąc
miodowy też był wspaniały w przepięknym Monako nad Lazurowym Wybrzeżem. Ja i
mój mąż. Czego mi więcej do szczęścia potrzeba? Nic naprawdę! Choć to był tylko
tydzień to Jochen dołożył wszelkich starań, aby to był niezapomniany tydzień.
Wstawaliśmy przed południami, chodziliśmy na śniadanie potem plażowaliśmy. A
popołudniami graliśmy w tenisa lub siatkówkę plażową. A nocami? To, co się
działo nocami zostawię dla siebie.
Chcę abyś wiedziała, co się dzieje w moim życiu, więc co
jakiś czas postaram się do ciebie napisać.
Pewnie z góry masz na to wszystko lepszy widok, ale ja chcę
Cię o wszystkim informować.
Spełniłam to, o co tak bardzo prosiłaś Jestem szczęśliwa.
Mam nadzieję, że ty tam w niebie jesteś tak samo szczęśliwa jak ja.
Kocham Cię Bardzo
Na
zawsze twoja Anastazja
Tak więc zostały nam tylko parę listów i koniec :(
Proszę o komentarze. Kocham was bardzo Szczypiorek :*
3 komentarze= List 2
Sentymentalnie sięzrobiło na twoim blogu. Myślę, że listy Anastazji pozwolą się jeszcze lepiej pogodzić ze śmiercią przyjaciółki. Cieszę się, że Nastia i Jochen są szczęśiwi, bo na to zasługują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lady Spark
Ciesze się, że Anastazja znalazła sposób na wyzucenie z siebie swoich emocji. Widac jej to pomaga a to najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńW końcu szczesliwi.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny